Sonar - czy tylko gadżet?

Jestem ciekawy jakie są wasze opinie na temat instalowania tego urządzenia na jachcie . 

Z praktyki powiem tylko, że od czasu, gdy pierwszy raz miałem okazję takiego patrzącego do przodu sonaru, wiem, że na każdej mojej łódce będzie instalowany. Jako pomoc na płyciznach jest niezastąpiony. Przy kilkunastu metrach kadłuba mogę spokojnie podchodzić bez oka na dziobie, bo ewentualne przeszkody są po prostu dobrze widoczne na wyświetlaczu. Często wpływam w różne zatoczki, a przy skalistym dnie z różnymi sterczącymi draństwami to naprawdę ułatwia życie. Na dodatek oko w nocy jest raczej bezradne, a sonar działa.

Zależy też gdzie pływasz , jeśli po śródlądziu to raczej zbędny gażdzet ale jak na wiekszych wodach to tak jak kolega powiedział czasami się bardzo przydaje.

Mialem okazje uzywac i to znakomite urzadzenie szczegolnie przy zegludze we fiordach, szkierach itp. gdzie glebokosci szybko sie zmieniaja.

Na większych wodach naprawdę przydatny , potrafi czasem zaoszczędzić wiele kłopotów . Na twoim miejscu pływając po wodach morskich a na pewno wypuszczając sie na wody których nie znasz sonar wydaje mi się idealnym urządzeniem ;)

Znajomy chce obie zainstalować pomimo, że pływa śródlądowo :)